Kilka uwag wstępnych
Większość
postępowań sądowych jest prymitywnie prostych.
Z punktu widzenia osoby co nieco obytej w procedurach nie wymagają one
żadnej specjalnej strategii procesowej. Nieco wiedzy i przede wszystkim
pilnowania terminów. Choć trudno w to uwierzyć, najczęstszym błędem adwokackim
nie jest błędna wykładnia prawa czy źle skonstruowane roszczenie sądowe, ale
przegapienie terminu na zgłoszenie dowodu, wniosku czy środka odwoławczego.
Pełnomocnik profesjonalny bez sprawnie funkcjonującego sekretariatu jest na
wstępie podejrzany.
Powyższa
konstatacja ma celu uniknięciu tzw. „efektu CSI”. Ten popularny serial pozwolił
przeciętnemu obywatelowi zapoznać się z najbardziej wyszukanymi technikami
śledczymi. Wiedza ta przełożyła się na
wnioski składane w faktycznie prowadzonych postępowaniach. W praktyce jednak
większość tych technik nie ma zastosowania. Są zbyt drogie i mogą być z
powodzeniem zastąpione heurystykami prowadzącymi do zbliżonych efektów w
prostszych sprawach. To samo odnosi się do strategii procesowej. Ta która
będzie przedmiotem dalszych rozważań odnosi się do najbardziej złożonych spraw,
dysponujących niemal nieograniczonym budżetem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz